Dawno nie było nowości z mojego warsztatu, ale to nie znaczy, iż leniuchowałem. Zająłem się dwoma nowymi projektami, przy czym dzisiaj przedstawiam Państwu moje nowe dziecko, a mianowicie…

GREY ICE

Kształt noża wzorowany był na STRIDER MFS, który od dawna jest moim wymarzonym nożem, ale będący obecnie niestety poza moimi możliwościami finansowymi.
Dane:

  • Całość: 175 x 32 x 4 mm,
  • Ostrze: 90 mm
  • Waga z pochwą: 143 gramy,
  • Waga noża: 104 gramy.


Model wykonany został ze stali 4H13, doskonale nadającej się do tego celu. Twardość po hartowaniu wynosi około 54-57 hrc. Czyli jest wystarczająca, a zarazem, dzięki specyfice tej stali, nóż pozostaje sprężysty. Jego grubość wynosi ok. 4 mm – to dużo przy tej wielkości noża, więc pokusiłem się o sprofilowanie rękojeści tak, by dobrze pasował do dłoni i nie stwarzał poczucia „toporności”.

Całość Wykonana została przy pomocy piłki do metalu, pilników, papieru ściernego i pilników iglakowych. Wygładzona i polerowany na gumie polerskiej i paście z filcem. Wykonanie noża zajęło mi sporo czasu, gdyż ręczne szlifowanie kąta ostrza było mozolne, wymagające precyzji i dokładności.

Oplot rękojeści jest z bardzo mocnej linki, a całość dobrze leży w dłoni i daje poczucie solidności. Stal wypiaskowano, dzięki czemu nóż posiada teraz powłokę antyrefleksyjną, i utrudniającą jego porysowanie. Piaskowanie było dla mnie wielką radością, bo robiłem to własnoręcznie w jednym zakładzie…

Do tego pochwa usztywniona sztucznym tworzywem, wszytym w środek. Szyłem wszystko oczywiście ręcznie (po 4 nici na szew). postarałem się także o otwory na sznurek (służący do mocowania do uda lub plecaka) zabezpieczone metalowymi nitami. Pasek trzymający nóż również mocowany został nitem, a spinany jest na rzep, pozwalający na błyskawiczne wyciągnięcie noża z pochwy.

Poniżej seria zdjęć, a na trzech ostatnich GREY ICE w otoczeniu swoich poprzedników. Nie są te zdjęcia zbyt piękne, gdyż brak słońca pozbawił mnie dobrego oświetlenia. Ale coś tam zawsze widać…