Często firmy produkujące noże sięgają po projekty uznanych knifemakerów, by za ich zgodą móc wypuścić na rynek nowy nóż, sygnowany nazwiskiem twórcy, a zarazem będący masowo produkowaną wersją, o mniej wyszukanych materiałach i tańszą. Właśnie na podstawie projektu Peter’a Marzitelli’ego powstał nóż o nazwie PROWLER.

Foder wzorowany na modelu o tej samej nazwie, który jak większość noży tego twórcy, cechuje się prostotą konstrukcji, mocnym ostrzem i nietypowym rozwiązaniem otwierania ostrza. Ale najpierw kilka danych technicznych. Ostrze o długości 83 mm i grubości 4 mm(krawędź tnąca to 76 mm) wykonane zostało z nierdzewnej stali AUS-6M. Zahartowana na 55-57 Hrc nie jest może szczytem technicznych możliwości, ale potrafi pokazać swój zacięty pazur. Linersy stalowe wzmacniają rękojeść, którą stanową okładziny z zytelu. Blokada liner lock, dodatkowo wzmocniona blokadą pomocniczą LAWKS. Długość całego noża to 195 mm, szerokość w rękojeści z kolei wynosi 15 mm.

Tyle suchych faktów, przyjrzyjmy się nożowi z bliska. Pierwsze wrażenie po wzięciu noża do ręki robi ostrze. Nietypowe frezy służące do otwierania ostrza wydają się niewygodne, ale kilkakrotne otwarcie ostrza pozwala dostrzec ich zalety. Dzięki dość ostrym krawędziom, bez trudu można otworzyć nóż czy to gołą ręką, czy też ręką w rękawiczce. Jedynym problemem jest brud gromadzący się w zagłębieniu szczeliny, także, co jakiś czas, dokonując przeglądu noża, warto pamiętać o oczyszczeniu tegoż miejsca. Na grzbiecie ostrza głębokie nacięcia powstrzymujący kciuk przez ześlizgnięciem. Nacięcia nie są zbyt agresywne, ale ich rozmieszczenie pozwala na komfortowe trzymanie noża i nieistotne, czy dłoń jest sucha, mokra, czy też śliska, ryzyku utraty przyczepności jest bliskie zeru.

Rękojeść jest duża, wytrzymała i stosunkowo wygodna, pod warunkiem, iż jesteśmy praworęczni. Otóż w jednym z linersów zostało wyprofilowane wcięcie na palec wskazujący, które wspaniale poprawia ergonomię uchwytu, ale nie da komfortu osobie leworęcznej. Okładziny to wspomniany zytel, który ma solidną fakturę polepszającą chwyt. Pod okładzinami stalowe linersy o grubości 1,5 mm. Wzmacniają one konstrukcję noża, a zarazem zwiększają jego wagę, przez co nóż skłania się bardziej ku solidnemu narzędziu roboczemu, a nie tak jak oryginalny model, którego miejsce bardziej pasowało do garnituru. Rękojeść jest otwarta, czyli nie ma tutaj tzw. backspacer. Pozwala to na łatwe czyszczenie noża i dbanie o jego prawidłowe działanie. W tylnej części rękojeści znajdziemy otwór na linkę, chociaż linkę można zamocować również na tylnim pinie wewnętrznym (widać to na jednym ze zdjeć).

Blokada liner lock jest solidna i nie dająca podstaw do obaw o zamknięcie ostrza na Naszych palcach. Liner zachodzi głęboko i mocno wspiera się o tylną część ostrza. Dodatkowo mamy również blokadę pomocniczą LAWKS. Jest to bardzo innowacyjne rozwiązanie i spotykane w niewielu raczej modelach. Lawks to kawałek blaszki, osadzonej między okładziną a linersem. Dzięki zamocowanemu kołeczkowi, możemy przesuwać blokadę, która nie pozwoli liner lockowi zsunąć się z ostrza. Jest to po prostu niemożliwe. Rozwiązanie bardzo proste, a powodujące, iż po otwarciu noża i zamknięciu tej blokady, nóż staje się jakby „fixedem”. Tutaj nie ma miejsca na sytuację przypadkowego zamknięcia ostrza i skaleczenia palców.

Klips w tym nożu jest duży, ciekawie wyprofilowany i mocno trzyma się krawędzi kieszeni. Do okładzin przykręcony jest za pomocą trzech śrub typu torx, które przechodzą przez zytel i zagłębiają się w stalowym linersie. Wszystkie śruby wykorzystane w nożu są śrubami torx, także nic nie stoi na przeszkodzie, by samemu rozkręcić nóż, przeczyścić, nasmarować i złożyć. Klips zamocowany został tak, iż nóż nosimy w kieszeni ostrzem w dół. Po włożeniu noża do kieszeni i zamocowaniu na klipsie, z kieszeni wystaje nam raptem 6-7 mm rękojeści, czyli nóż noszony w ten sposób nie rzuca się w oczy. Samo wykonanie noże stoi na przyzwoitym poziomie i jedyną rzeczą która troszeczkę odbiega od ideału, jest nierówno wyprowadzona krawędź tnąca. Nie ma to znaczenia przy pracy, ale stanowi jedynie optyczną skazę. Poza tym, wszystko jest ładnie spasowane i nie znajdziemy błędów.

A jak się nóż spisuje w codziennym użytkowaniu? Nie było czasu, by nożem bawić się w kuchni, gdyż krótko po dorwaniu go w moje łapki, pojechał ze mną na działkę i tam wpadł w wir prac ogrodowo – porządkowych. Prace przy wycinaniu chwastów, czyszczeniu i pieleniu poszły bez problemu. Dobrze wyostrzony mile radził sobie z grubszymi nawet roślinami, które poddawały się bez oporów. Rozcinanie worków foliowych i cięcie szmat nie było wyzwaniem. Skrócenie węża do podlewania, czy przecięcie przewodu od uszkodzonego przedłużacza to była chwila i odczułem dyskomfortu. Po pracy przyszła pora na zabawę, czyli cięcie puszek, opakowań po żywności i pocięcie starego plastikowego krzesła. Przy krześle się namęczyłem, bo jednak gruby plastik powodował klinowanie się ostrza, ale mocny czubek pozwalał na wbijanie ostrza i wyłamywanie go na bok, a tym samym pękanie tworzywa. Przy wieczornym grillu, przygotowanie mięsa, kiełbasek, pieczywa i pocięcie warzyw na sałatkę, pozwoliło wyczuć spadek ostrości. Kilka minut na Trianglu pozwoliło przywrócić ostrość, ale widać wyraźnie, iż jest to tylko stal AUS-6M.

Po kilku dniach pracy, nóż był zapiaszczony, zapaćkany i zabrudzony wewnątrz. Dodatkowo ostrze przestało płynnie się otwierać, więc po powrocie z działki, rozkręciłem nóż na czynniki pierwsze, umyłem, wyczyściłem i przesmarowałem, co zaowocowało płynnym otwieraniem, a pozwoliło także na odkrycie teflonowych podkładem odpowiedzialnych za otwieranie ostrza. Kropelka militeku zadziałała jak zwykle doskonale i nóż swobodnie zaczął się otwierać i zamykać. Podsumowując, Prowler to ciekawy nóż, którego nietypowe ostrze może sprostać wielu zadaniom. Nie wygląda on zbyt przyjaźnie i otocznie czasami reaguje nerwowo na jego widok. Mocne ostrze pozwoli na cięższe prace, a gruby czubek wytrzyma dość agresywne traktowanie. Zdecydowanie nie jest to nóż do garnituru, ale wspaniale będzie się czuł w kieszeni bojówek. Przy stosunku cena/jakość, Prowler stanowi ciekawą alternatywę wśród folderów oferowanych na rynku.