Noże typu OTF (Out The Front) najczęściej kojarzą nam się z nożami automatycznymi takich firm jak Microtech, Benchmade, Boker, czy też Protech. Otwieranie głowni w takich nożach odbywa się poprzez użycie dedykowanego przycisku, który zwalnia sprężynę wysuwającą ostrze.

Power Glide firmy Smith & Wesson to również nóż typu OTF, jednak działający na całkiem innej zasadzie.

Przede wszystkim nóż nie jest automatyczny, a otwieranie głowni odbywa się manualnie. Brzmi nieprawdopodobnie?
Otóż cała tajemnica tkwi w nowatorskiej konstrukcji mieszczącej się wewnątrz rękojeści, która rozkłada się na dwie połówki ujawniając ciekawy mechanizm.

W miarę rozchylania ramion rękojeści mechanizm powoduje wysunięcie głowni z okładzin. Gdy osiągnięmy punkt, w którym wewnętrzne ramiona ustawią się prostopadle do siebie, wystarczy lekka pomoc dłonią (popchnięcie jednego ramienia), a następnie zamykamy rękojeść czego efektem jest pełne wysunięcie głowni i jej zablokowanie.
Może to wydawać się skomplikowane, jednak po małym treningu można nabrać wprawy i otwieranie noża przebiega szybko i płynnie.

Zamykanie noża wygląda dokładnie tak samo, czyli najpierw rozchylamy połówki rękojeści, a gdy wewnętrzne ramiona ustawią się prostopadle, popychamy jedno ramię w dół i kontynuujemy zamykanie. W miarę gdy połówki rękojeści się zbliżają, głownia chowa się aż do całkowitego zamknięcia.
Na uwagę zasługuje doskonałe wykonanie całości, dzięki któremu mechanizm działa płynnie i nie ma żadnych luzów.
Rękojeść (długość 142 milimetry) wykonana została ze stali, na której osadzono okładziny z tworzywa sztucznego (Zytel). Powierzchnia okładzin posiada antypoślizgową fakturę, a profilowany kształt rękojeści pozwala na wygodny uchwyt i pełną kontrolę podczas pracy.

Na końcu rękojeści umieszczono zatrzask, dzięki któremu unikniemy przypadkowemu rozwarciu ramion.

Głownia o profilu Spear Point wykonana została ze stali 4034 (stal nierdzewna). Jej długość to 99 milimetrów, a grubość to 3 milimetry. Ciekawie prezentują się szlify, gdyż górny szlif poprowadzony został do połowy długości głowni, dzięki czemu nie straciła ona na wytrzymałości.

Długość noża po otwarciu to 241 milimetrów, a waga wynosi około 180 gramów.

Nie jest to mały nóż, jednak jego wygodne noszenie zapewnia dodatkowy klips, który dostajemy w komplecie.

Na rękojeści noża umieszczono wystający element, który wsuwamy w wycięcie w klipsie.

Ciekawie rozwiązano kwestię zabezpieczenia przed przypadkowym wysunięciem noża z klipsa, gdyż aby móc go wyjąć, należy przekręcić go o 90 stopni (ustawić w poziomie). Dopiero takie ustawienie umożliwia szybkie zdjęcie foldera z uchwytu.

Power Glide nie jest typowym nożem składanym, jednak świetnie radzi sobie ze standardowymi zadaniami jakie stawia się nożom tej wielkości. Plusem zastosowanego mechanizmu jest to, iż po otwarciu głowni zamienia się on praktycznie w nóż ze stałą głownią. Nie ma fizycznej możliwości, by wewnętrzne ramiona zwolniły dźwignię blokującą ostrze, dzięki czemu możemy pracować nim tak, jakby był nożem o stałej głowni.

Power Glide to na pewno duża ciekawostka i dla koneserów ciekawych rozwiązań stanie się ozdobą w kolekcji. Docenią je również osoby, które w pracy mogą nosić nóż na pasie, a pewne blokowanie głowni zapewni im bezpieczeństwo podczas pracy, przy jednoczesnym zachowaniu kompaktowych rozmiarów po złożeniu.

Warto jeszcze wspomnieć, iż nóż ten otrzymał nagrodę podczas wystawy Blade Show w 2002 roku (Most Innovative Imported Design).

Zapraszamy do naszego sklepu i zapoznania się z pełną ofertą noży składanych!!

Źródło: budk.com