Bushcraft (bush – krzaki, craft – rzemiosło), to modne dzisiaj pojecie, które określać ma swojego rodzaju umiejętność życia w trudnych dzikich warunkach, nawiązujących jakby do dawnych czasów, czyli bez dostępu do nowoczesnych produktów. Brzmi może ciekawie, ale tak naprawdę niczym się to nie różni od tego, co robiło się na leśnych wypadach jakieś 30 lat temu. Nikt wówczas nie robił wielkiego halo z faktu spania w lesie pod chmurką, gotowania zupy na ognisku, czy też załatwiania „dwójki” pod krzakiem, z liśćmi w roli papieru toaletowego. Nikt nie widział niczego szczególnego w budowaniu szałasu, zbieraniu jagód, czy pieczeniu ziemniaków „pożyczonych” z pegieerowskiego pola. No i nikt nie wiedział, że to właśnie ten Bushcraft. Oczywiście każdy miał przy sobie niezbędne do takich zabaw przedmioty, czyli nóż, menażkę „nerkę” i plastikowy śmierdzący bidon (kto miał ten wie).

W tamtych czasach nie było za dużego wyboru noży, więc cieszył się człowiek praktycznie z każdego ostrza jakie mógł przytroczyć do pasa (bo w kieszeni najczęściej siedział jakiś scyzoryk Gerlacha). Nie przejmował się człowiek rodzajem stali, hartowaniem, kątami ostrzenia, czy materiałami na rękojeści, dlatego w ekwipunku można było spotkać klasyczne harcerskie finki, noże myśliwskie, przerabiane bagnety i inne ciekawe wynalazki.
Dzisiaj na szczęście powszechna wiedza i dostęp do różnego rodzaju modeli noży pozwala każdemu wybrać takie ostrze, jakie najlepiej będzie spełniać oczekiwania właściciela. Wybór wśród noży tzw. „terenowych” jest ogromny i praktycznie nasz wybór ogranicza tylko zasobność portfela.

Różne stale, szlify, kształty głowni, rodzaje wykończeń, rękojeści z drewna, tworzyw, gumy, poroża – ilość produkowanych seryjnie i ogólnie dostępnych noży o stałej głowni jest olbrzymia. Godzinami można by rozmawiać o ich zastosowaniu, przydatności i możliwościach, a nie wyczerpałoby to tematu całkowicie, bo nie można by pominąć oczywiście noży custom (produkowanych ręcznie).

Na szczęście wśród tych wielu dostępnych modeli można wybrać takie, które spełnią nasze oczekiwania, a jednocześnie nie będą dużym obciążeniem dla naszego budżetu. Noże stosunkowo proste i pozbawione ozdobników, ale bardzo dobrze sprawdzające się w tym do czego zostały stworzone, czyli w zwykłej pracy.
Nie są to konstrukcje, o których mistrzowie internetowego bushcraftu będą śpiewać pieśni i układać ballady śpiewane przy ognisku. Nie są to noże które same tną, nigdy się nie tępią, a ich rękojeści wykonane są z rogu mitycznego jednorożca. Są to proste noże ze zwykłych materiałów, którym bliżej do narzędzia typu młotek, niż do nożowego dzieła sztuki.
Jednym z takich noży jest nóż o stałej głowni wyprodukowany przez firmę Browning, a żeby było ciekawiej, nosi on nazwę Bush Craft Ultra. 🙂

Jest to nóż o stałej głowni o długości 228 milimetrów mający budowę fulltang, która daje użytkownikowi większe poczucie solidności niż noże hidden tang.
Wykonany został z jednego kawałka nierdzewnej stali 7Cr17MoV, która zahartowana została na około 56-58 w stali Rockwella (Rockwell Steel Hardness). Nie jest to oczywiście stal z najwyższej półki, bowiem jest to chiński odpowiednik stali 440A. Oczywiście można by tutaj debatować nad wyższością wielu stali, jednak 7Cr17MoV jest wystarczająca na nóż do zwykłej pracy. Użytkownikowi zapewni dobre trzymanie ostrości, ale warto mieć na podorędziu ostrzałkę, by móc przywrócić wyjściową ostrość po jakimś czasie. Dużym plusem jest to, iż stal tą bardzo przyjemnie się ostrzy i nawet amatorzy szybko nauczą się jak prawidłowo utrzymać krawędź tnącą w przyzwoitym stanie.

Głownia (104 mm) o profilu Drop Point otrzymała wysoki płaski szlif, co przy grubości 3,3 milimetra daje nam bardzo przyjemne właściwości tnące, a zarazem nie jest podatna na uszkodzenia. Spokojnie powinna wytrzymać terenowe zabawy, o ile do zabaw tych podchodzimy z głową. Nie ma noży niezniszczalnych, także nadmierne obciążanie głowni zawsze może spowodować uszkodzenie noża.

Długość rękojeści to 123 milimetry, więc nikt nie będzie miał problemów z wygodnym chwytem. Okładziny to dwa kawałki czarnego G10 (włókno szklane wzmocnione żywicami), które połączone zostały prostymi, ale efektownymi pinami mozaikowymi.

G10 otrzymało odpowiednią grubość (14,9 mm) i profilowanie, dzięki czemu rękojeść bardzo wygodnie układa się w dłoni, a wskazujący palec znajduje podparcie w wygodnym podcięciu.

Na rękojeści znajdziemy spory otwór, w którym będziemy mogli zamocować rzemień, paracord, albo ozdobny troczek.

Bardzo fajnie prezentuje się pochwa jaką otrzymujemy z nożem, gdyż wykonana jest z naturalnej skóry.

Ładnie wykonana i zszyta, z pięknie pomalowaną krawędzią na czarno stanowi bardzo efektowny dodatek do noża. Oczywiście doskonale spełnia swoje zadanie i pozwala na bezpieczne przenoszenie noża na pasie. Przed przypadkowym zgubieniem noża chroni zapinany na zatrzask specjalny pasek.

Sam nóż waży 221 gramów, a cały komplet z pochwą to 265 gramów. Nie jest to dużo, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę rozmiary noża oraz budowę full tang.

Browning Bush Craft Ultra to ciekawa propozycja noża terenowego, który ma spełniać zadanie narzędzia, a nie ozdobnego gadżetu. Parametry noża pozwalają spojrzeć na niego jak na uniwersalne ostrze do wszystkiego, gdyż pozwoli zarówno na przygotowanie drewna do budowy szałasu, pozyskania opału, jak i przygotowania posiłku. Po prostu nóż do pracy, bez dorabianej ideologii o bushcrafcie, życiu w lesie i epickim batonowaniu, bez którego żyć się nie da. 😀

Zapraszamy do naszego sklepu by obejrzeć wszystkie noże jakie mamy. Zarówno te na leśne wypady, jak i te do ciężkiej roboty w mieście. Znajdą się scyzoryki do kieszeni i zarazem eleganckie noże na szczególne okazje. Noże myśliwskie, kuchenne, taktyczne i jakie tylko dusza zapragnie. Te do batonowania oczywiście też mamy! Wpadnij do nas i się przekonaj.

Źródła: imged.pl